Szanty – Emeryt Szanty – Emeryt – tekst Leżysz wtulona w pościel coś cichutko mruczysz przez sen, Łóżko szerokie, ta pościel świeża, za oknem prawie dzień. A jeszcze niedawno koja, a w niej pachnący rybą koc, Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos. Ref.: To wszystko było – minęło, Zostało tylko wspomnienie, Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci, A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Nie gniewaj się kochana, że trudno ze mną żyć, Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć. Lecz jeszcze niedawno okręt, mym drugim domem był, Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych. Ref.: To wszystko było – minęło, Zostało tylko wspomnienie, Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci, A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się, Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień. Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi, Że duszę się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb. 2x Ref.: To wszystko było – minęło, Zostało tylko wspomnienie, Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci, A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają. Wiem, masz do mnie żal – mieliśmy do przyjaciół iść, Spotkałem kolegę z rejsu, on w morze idzie dziś. Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem na port, Jeszcze przyjdzie taki dzień, że opuszczę go, a na razie… 2x Ref.: To wszystko było – minęło, zostało tylko wspomnienie, Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają. Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci, A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają.