Szanty – Korsarze Szanty – Korsarze – tekst Złupili korsarze nasze domy i łodzie, Porwali żony, a małe dzieci o głodzie, W katorżniczej pracy za suchą kromkę chleba, Szorują pokłady bo jakoś przeżyć trzeba Naraziłeś się nam kapitanie Henryku, Twą załogę wyrżniemy bez zbędnego krzyku, Ciała ich na pożarcie rekinom rzucimy, A Ciebie w smole wrzącej wolno zatopimy Twą hańbę rozgłosimy wśród żeglarskiej braci, Tylko tchórz na niewiastach i dzieciach się bogaci, Ty sam w korsarski kodeks, wpisałeś nie na marne że kobiety i dzieci na wieki są nietykalne Naraziłeś się nam kapitanie Henryku, Twą załogę wyrżniemy bez zbędnego krzyku, Ciała ich na pożarcie rekinom rzucimy, A Ciebie w smole wrzącej wolno zatopimy Nie chcesz z nami walczyć niewieści rzeźniku Posłuchaj płaczu matek, małego chłopca krzyku, Rozegrasz jutro sam ze sobą śmierci taniec, Kotwice swego statku przetop na różaniec Zemsta nasza okrutna niechybnie czeka, Wszędzie Cię dopadniemy nie masz gdzie uciekać Naraziłeś się nam kapitanie Henryku, Twą załogę wyrżniemy bez zbędnego krzyku, Ciała ich na pożarcie rekinom rzucimy, A Ciebie w smole wrzącej wolno zatopimy Krew się poleje, dłonie na krtaniach zacisnął Okrutnych najeźdźców, barbarzyńskich korsarzy I niech się inni nie ważą, bo prędzej zawisną A podobna historia już się nigdy nie zdarzy Naraziłeś się nam kapitanie Henryku, Twą załogę wyrżniemy bez zbędnego krzyku, Ciała ich na pożarcie rekinom rzucimy, A Ciebie w smole wrzącej wolno zatopimy Naraziłeś się nam kapitanie Henryku, Twą załogę wyrżniemy bez zbędnego krzyku, Ciała ich na pożarcie rekinom rzucimy, A Ciebie w smole wrzącej wolno zatopimy