Szanty – Sztorm – Kochankowie Sally Brown Szanty – Sztorm – Kochankowie Sally Brown – tekst Kiedy szliśmy raz pod Bristol, Złapał nas cholerny sztorm. 8-9 pewnie wiało, Każdy myślał jak wiać stąd! Stary wrzasnął: „Rzucać szmaty! I na reję biegiem leźć!” Spojrzeliśmy na Atlantyk – Aż po plecach przeszedł dreszcz! Zatrzeszczały stare maszty, W ścięgnach czułem tylko ból! Oto szkwał nas dopadł nagle, Prosto z nieba ściągnął w dół! Nie uciekniesz z oceanu I nie schowasz się jak szczur! Rzucaj żagle – Bo na dnie, Będziesz miał grób! Zapamiętaj tę przestrogę, Choćbyś twardym chłopem był! Sztorm nauczy cię pokory I szacunku dla swych sił! Niejednemu kark pochylił, Niejednemu zabrał dom! Chcesz żyć – To musisz, Oddać mu hołd! A było nas 34 Nie pozostał po nas ślad Jakim cudem ja przeżyłem? Tego nie wiem do dziś sam! Cztery doby słoną wodę Chlało ostro cielsko me Drugie cztery – piach i słońce I nie pieściło mnie Zapamiętaj tę przestrogę , Choćbyś twardym chłopem był! Sztorm nauczy cię pokory I szacunku dla swych sił! Niejednemu kark pochylił, Niejednemu zabrał dom! Chcesz żyć – To musisz, Oddać mu hołd! Dziś gdy widzę sztorm na morzu, Wraca pamięć tamtych dni. Widzę szkuner wraz z załogą, Jak w odmętach tkwi. Dzielni chłopcy z tej załogi, Ze wszystkich swoich sił, Przy ósemce się zmagają Z oceanem złym! Zapamiętaj tę przestrogę , Choćbyś twardym chłopem był! Sztorm nauczy cię pokory I szacunku dla swych sił! Niejednemu kark pochylił, Niejednemu zabrał dom! Chcesz żyć – To musisz, Oddać mu hołd!