Szanty – Złoto dla zuchwałych Szanty – Złoto dla zuchwałych – tekst Na morzu szalał wściekły sztorm, na strzępy żagle rwał, Baksztagiem ciągnął statek nasz, przy sterze Johnson stał. W bocianim gnieździe majtek zły, wichura smaga twarz, W oddali widać stary bryg – dziś będzie nasz. Ref.: Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Dosięgnij go! Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Zatopmy go! Z kubryku ruszył każdy z nas, wprost od cynowych mis, Kulawy bosman dzieli broń, na pokład każe iść, Mocarna ręka chwyta nóż i dłoń zaciska się, Dziś marny, brygu, jest twój los – wzbudziłeś gniew. Ref.: Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Dosięgnij go! Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Zatopmy go! Zderzyły burtą statki się, bosaki poszły w ruch, Już na pokładzie bitwa wre, nie trzeba więcej słów. I nie oszczędzał swego, gdy na brata trafił brat, O chłopcach, co zginęli tu, zaśpiewa świat. Ref.: Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Dosięgnij go! Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Zatopmy go! W ładowniach naszych skarbów moc, przeminął bitwy czas, I tylko morze stoi w krwi kolejny jeden raz. Okrutny los dosięgnął bryg, co wzbudził straszny gniew, A tutaj morze niesie w dal złowieszczy śpiew. Ref.: Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Dosięgnij go! Jupijaj ej, jupijaj o… Ze wszystkich luf i jeszcze raz! Zatopmy go!